Autor Wiadomość
Eyu
PostWysłany: Sob 21:38, 10 Cze 2006    Temat postu:

to moze ja to dopisze Razz

"Poniewaz wiekszosc Polakow caly czas kombinuje i stara sie ustawic dobrze w zyciu, w pilke nozna zawodowo graja tam tylko skonczeni idioci i leniwe beztalencia. Dlatego dziwnym jest wieczna wiara mieszkancow tego kraju w swoja beznadziejna reprezentacje. Ale taka jest wlasnie Polska Laughing "
dymek
PostWysłany: Sob 13:39, 10 Cze 2006    Temat postu:

teraz jeszcze do całej historii powinni dopisać mistrzów footbolu. i pana J.
VooYa
PostWysłany: Sob 13:14, 10 Cze 2006    Temat postu:

ja gdzies to kiedys widzialem i bylo cos jeszcze o tym,ze zwykly czlowiek moze sobie wynajac kawalek chodnika,postawic parkomat i jeszcze za to oplaty pobierac... nie no,ogolnie,jak widac,w Polsce nie ma rzeczy nie-do-zalatwienia. kiedys notabene byl kabaret,ktory tlumaczyl,na czym to polega,ze faktycznie w Polsce da sie wszystko "zalatwic" ;p zreszta co bedziemy ukrywac: wszyscy dobrze o tym wiedza!
Eyu
PostWysłany: Pią 12:58, 09 Cze 2006    Temat postu:

łał... artukuł bardzo trafny.. az ciezko uwierzyc ze francuzi az tak dobrze znaja nasz kraj... Razz
dymek
PostWysłany: Pią 10:55, 09 Cze 2006    Temat postu: Cała prawda o Polsce??

Artykuł w jednej z francuskich gazet... o POLSCE ";Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group