Autor |
Wiadomość |
mmx3 |
Wysłany: Pon 14:06, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
właśnie nawet nikogo podczas sesji na forum nie ma wszyscy w ET grają albo w L2 + biały na WOW |
|
|
undefine |
Wysłany: Pon 0:41, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
pala napisał: |
Dąt get mi rąg, naprawdę chciałbym, żeby w Poznaniu była taka uczelnia czy cuś, która zrobiłaby ze mnie fachowca,
|
- fachowców nie da rady zrobić "seryjnie".
- zbyt wielu fachowców w jakiejkolwiek dziedzinie - całość schodzi na psy |
|
|
kosmo |
Wysłany: Pią 16:29, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
Pala masz trochę racji - dobrze mieść szersze horyzonty ale diabeł tkwi w szczegółach. Na wszystkich kierunkach są przedmioty z innej bajki ale tu chodzi o proporcje. Na matmie był przez całe 5 lat 1 przedmiot informatyczny i 1 humanizujący (obowiązkowo) tu natomiast proporcje są zupełnie inne.
Prawdą jest, że informatyka wywodzi się w prostej linii z matmy ale ta dziedzina zmienia się i rozrasta w niesamowitym tempie wymuszając specjalizację. Wszystko płynie i dzisiaj już nie musisz posiadać umiejętności rozróżniania roślin w lesie, żeby twój kawał mięsa był doprawiony pieprzem a nie cykutą |
|
|
mały |
Wysłany: Pią 16:20, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
Odnośnie tej ankiety nie jestem pewien czy da rade zmniejszyć ilości godzin z matmy a zwiększyć z infy bo to jest pewnie ustalone z góry, ale nie chce powtażać tego co inni, wrazie jakieś listy z chęcią zapisze swoje nazwisko. pozdro |
|
|
Bez997 |
Wysłany: Śro 21:25, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
pala napisał: | Powszechnie wiadomo, że podczas sesji najwięcej czasu spędza się debatując, grając w ET, grając na gitarze, Ciach |
Kurcze, jakbym siebie widział |
|
|
pala |
Wysłany: Śro 19:53, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Eyu napisał: | Wiec zostawmy te dyskusje na "po MATach"... a wtedy zostano przedstawione konkretne propozycje, nad ktorymi bedzie mozna smialo debatowac..... |
Powszechnie wiadomo, że podczas sesji najwięcej czasu spędza się debatując, grając w ET, grając na gitarze, leżąc przed tv, na spacerach itp., ale jak wolisz |
|
|
gizmo |
Wysłany: Śro 18:34, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Konkrety, konkrety, konkrety Zerling powiedz jasno czego chcesz wiecej a czego mniej bo jak narazie tylko nawiajmy wkółko wiecej Informatycznych mniej Matematycznych i tak w koło macieju |
|
|
Eyu |
Wysłany: Śro 17:31, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Doceniam zaangazowanie poszegolnych osob.......... ale chyba nie rozumieja o co tak naprawde chodzi i co realnie da sie zrobic.....
Mianowicie mozemy np. zmienic liczbe godzin na cwiczeniach by na przedmioty "bardziej informatyczne" bylo wiecej czasu(to tylko jeden maly przykład)......
Wiec zostawmy te dyskusje na "po MATach"... a wtedy zostano przedstawione konkretne propozycje, nad ktorymi bedzie mozna smialo debatowac..... |
|
|
Czaras |
Wysłany: Śro 16:47, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Kurcze dobrze gadasz... |
|
|
pala |
Wysłany: Śro 15:59, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Zergling napisał: | A czyż nie o to chodzi? Większość z nas wybierała ten kierunek właśnie po to aby zostać takimi specjalistami. |
No tak, ale po to są programy studiów, żeby zobaczyć czego dana szkoła uczy. A w większości przypadków uniwersytety dążą do tego, by stworzyć naukowca, by przygotować do dalszej pracy naukowej. A jeśli ktoś kończy studia i idzie do pracy, to generalnie nie umie nic i wszystkiego musi się nauczyć na miejscu.
Jak skończę chemię, to będę umiał z każdego działu po trochu i jeżeli dostanę pracę, to i tak tą wiedzę mogę sobie o dupę roztrzasnąć, bo przyda mi się tylko jej odrobina. I tak kończy zdecydowana większość studentów.
Problemem jest to, że jak skończymy informatykę, to powinniśmy w chociaż jednej dziedzinie być zajebiści jak ja pierdolę, bo konkurencja jest bardzo duża - wielu zaczyna się w coś bawić w wieku 15lat i po skończeniu studiów (tylko po to by mieć papier), potrafią już bardzo dużo zaprezentować i żadne studia nie nauczą nas tyle, ile on sam się nauczył.
Potrzebna jest szkoła, która przez kilka lat mozolnie skupiałaby się na jednej dziedzinie informatyki (w zależności od wybranego kierunku/fakultetu/łotewer) i wypuszczałaby fachowców, rzemieślników, majstrów. Uniwersytet nam tego niestety nie zagwarantuje, bo skupia się na czym innym.
Dąt get mi rąg, naprawdę chciałbym, żeby w Poznaniu była taka uczelnia czy cuś, która zrobiłaby ze mnie fachowca, a pracodawcy bardziej zwracali uwagę na to, jakich ludzi ta uczelnia wypuszcza, zamiast szukać jakiejś mega odjechanej nazwy na dyplomie jak UAM, UW, UJ. Wydaje mi się po prostu, że nie można mieć pretensji do uniwersytetu, że jest uniwersytetem i chce spełniać jakąś mega szczytną misję, którą sobie obrał. |
|
|
Zergling |
Wysłany: Śro 14:53, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
pala napisał: |
Dlatego też, po moich kilku letnich obserwacjach zagłosowałem jako jedyny na razie na nie, bo sądzę, że gdybyśmy mieli same przedmioty informatyczne, a potem wyszliby z tej szkoły zajebiści koderzy, webmasterzy czy co tam jeszcze wolicie, to owszem, byliby to zajebiści technicy, ale trudno nazwać taką szkołę uniwersytetem.
|
A czyż nie o to chodzi? Większość z nas wybierała ten kierunek właśnie po to aby zostać takimi specjalistami. Jak by mnie interesowała matematyka dyskretna i inne takie %$*&($ to bym sobie poszedł na matme, a nie na infe!
A skoro jestem tu to znaczy, że taka, jak już użyłem w przykładzie, matematyka dyskretna mnie w ogóle nie interesuje, a fakt że wydaje na to moje ciężko zarobione pieniądze, do dupy jest mi to potrzebne i jeszcze mogą mnie z tego ulać (bo uczenie się tego wychodzi mi tak jak zaparkowanie Boingiem w centrum miasta) mnie dobija .
Chyba po to idziesz na informatykę, żeby zostać INFORMATYKIEM, a nie rolnikiem |
|
|
pala |
Wysłany: Śro 12:17, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Heh, cały problem polega na tym, że to jest uniwersytet, a nie szkółka informatyczna i na każdym kierunku jest tak, że muszą Cię nauczyć podstaw wszystkiego, bo może Cię potem zainteresuje taka dziedzina, gdzie będzie to potrzebne i zechcesz zostać panem doktorem specjalizującym się w określonej dziedzinie. Chyba na wszystkich kierunkach ludzie narzekają na to czego muszą się uczyć. Ja miałem na pierwszym roku chemii łącznie jakieś 4,5 - 6 godzin matematyki i 4,5 godziny fizyki tygodniowo. Na wydziale nauk społecznych większość spotyka się ze statystyką i logiką i też narzekają. Ale chodzi o to, żeby znaleźć jakiś mały procent ludzi, którzy okażą się z tego naprawdę dobrzy, których to wciągnie i którzy w przyszłości będą tworzyć big polską naukę.
Dlatego też, po moich kilku letnich obserwacjach zagłosowałem jako jedyny na razie na nie, bo sądzę, że gdybyśmy mieli same przedmioty informatyczne, a potem wyszliby z tej szkoły zajebiści koderzy, webmasterzy czy co tam jeszcze wolicie, to owszem, byliby to zajebiści technicy, ale trudno nazwać taką szkołę uniwersytetem.
Mówi się, że mamy w Polsce dużo dobrych informatyków, ale nie zapominajmy, że chodzi też o to, by Ci nasi informatycy nie byli tylko ludźmi, którzy potrafią zrobić coś bardzo dobrze, ale również tworzyli nowe standardy. Np. ALI - jak sam prof. mówił, wykorzystuje się do tworzenia algorytmów szyfrowania. Kogoś zainteresuje tak bardzo, że będą go chcieli na uczelni i będzie doktoryzował i może będzie pracował nad tym, jak takie algorytmy ulepszać.
A jeśli chodzi o to, co my będziemy w przyszłości po tej informie robić, to i tak zależy od nas. Jak ktoś już ma swojego konika, to i tak siedzi, dłubie i myśli i szkoli się w danym kierunku. A jak ktoś nie ma, to może go tutaj odnajdzie, ale z pewnością po takich zajęciach może być tylko zainteresowany, a dalsza praca należy do niego.
Słyszałem, że wielu profesorów (osobiście od kilku + znajomi) mówi tak: "Pokazuje Wam tylko ścieżkę i pomagam Wam stawiać pierwsze kroki, tak byście nie zbłądzili, ale do celu musicie już dojść sami" i ja się w pełni z tym zgadzam.
Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie po tym poście, ale mamy demokrację, więc jeśli większość stwierdzi, że studia zaoczne to nie studia, tylko szkoła fachu, to się pod petycją podpiszę.[/url] |
|
|
Zergling |
Wysłany: Wto 23:16, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Qdo napisał: |
...kiedys pozwolilem sobie na rozmowe z Nawrockim w jego gabinecie i on sadzi ze matam to tylko tak na poczatek...
|
Początek? To juz cały rok minął – 1/3 drogi do licencjata, a ja jak na razie z rzeczy informatycznych to się nauczyłem Pascala – no niech będzie może się przyda, LaTeX’a – nie wiem po co, ale co tam i paru nowinek z Linux’a. A bym zapomniał o jednej jakże znaczącej lekcji z HTML’a lol. A cała reszta to już nie pamiętam co tam było – wiec na jaki gwint się było tego uczyć? |
|
|
Qdo |
Wysłany: Wto 21:12, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Eyu respekta! za żćń itp...
Ja z bratem kiedys pozwolilem sobie na rozmowe z Nawrockim w jego gabinecie i on sadzi ze matam to tylko tak na poczatek a potem bedzie lepiej a z 2 strony mowil ze jest zobligowany do takich dzialan planem rozwoju i rodzajem jednostki i to nie jest tak ze on ustala liczbe i godzin matematycznych i zakres tych przedmiotow bo ta działka nalezy do "ministra tornistra" i działu oświaty:/ ale petycje trza pisac bo w koncu Studia sa dla nas i mamy prawo a nawet obowiazek mowic jesli nam sie cos nie podoba.
Popieram pomysl i obiecuje wesprzec w wszelkich działaniach a nawet dostarczyc na biurko prorektorowi Wisniewskiemu ewentualne piemko..
A na ten moment prosze o jedno, przelozmy rozmowe na PO MADACH!
Pozdro |
|
|
Eyu |
Wysłany: Wto 21:08, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | Ali to jeszcze moge zrozumiec. Ale mady??? Teorie grafów??? jakies rysuneczki dla zboczencow. po co to - nie wiem. ale jezeli chodzi o ogolnowydzialowe powstanie to chyba juz troche za pozno. sesja juz w pelni prawie |
Hwang nie polega to na zadnym wielkim powstaniu...... i tym lepiej ze sesja w pelni i sie niedlugo skonczy..... bo takie sprawy zalatwia sie na przyszlosc, czyli najwczesniej od nastepnego roku.... na teraz to by bylo conajmniej "naiwne" ....
A wracajac do sedna sprawy to musimy sprecyzowac nasze oczekiwania... tzn zobaczyc jakie przedmioty mamy w najblizszej przyszlosci, zaproponowac rozsadne zmiany, poprzec konkretnymi argumentami i zadzialac wspolnie....
simple, isn't it |
|
|